Kopacze kryptowalut w Iranie powodują braki prądu i smog

Braki prądu, ciemno, pełno dymu i… kryptowaluty.

Dość specyficzne warunki do rozwoju tego rodzaju „biznesu” posiada Iran. Niskie ceny energii i finansowe embarga nałożone przez USA sprawiły, że kopanie m.in. BitCoina stało się tam bardzo popularne. Do tego stopnia, że w kraju zaczyna brakować energii.

W ostatnich tygodniach dało się zauważyć wzmożone występowanie przerw w dostawie prądu w Iranie. Wiele miast spowija smog - w niektórych miejscach zanieczyszczenie powietrza jest wyjątkowo duże. Może to być spowodowane spalaniem oleju w elektrowniach, co z kolei jest skutkiem ich wzmożonej pracy i związanym z tym niedoborem gazu. Jednakże irański minister ds. ropy zaprzeczył, jakoby użyto oleju do produkcji energii.

Winą za zwiększone zapotrzebowanie na energię obarcza się kryptowalutowe farmy, które są popularne w Iranie do tego stopnia, że stanowią istotny procent obciążenia sieci energetycznej. Całkowite krajowe zużycie prądu w ostatnich dniach osiągnęło poziom 41 GWh. Wywołało to interwencję służb w tej sprawie – ponad 1600 farm kopiących kryptowaluty, zużywających łącznie 250 MWh, zostało „odłączonych”. Tak twierdzi Rajab Mashhadi, rzecznik irańskiego związku przemysłu energetycznego. W związku z narażeniem sieci elektrycznej na przeciążenia zostało też skonfiskowanych ok. 6000 koparek w prowincji Markazi.

W Iranie obok legalnie działających firm kopiących kryptowaluty, funkcjonują tysiące nielegalnych farm. Sprzyjające warunki finansowe sprawiają, że „kopalnie” zakładają tam także zagraniczne firmy, głównie z Chin, ale także z Europy. Według jednego ze źródeł, kopacze działający „na lewo” pochłaniają ok. 300 MWh energii. Przy obecnym kursie Bitcoina jedna transakcja zużywa średnio 623 kWh energii, co odpowiada miesięcznemu zapotrzebowaniu przeciętnego gospodarstwa domowego.

Źródło:
"Sodar" - GRY-OnLine


Klemens
2021-01-15 18:07:56